Dlaczego nazizm był socjalizmem i dlaczego socjalizm jest totalitarny
- Historia: Wprowadzanie faszyzmu czy wprowadzanie socjalizmu w różnych krajach powinno być znane większości ludzkości. Niewielu z ludzi zagłębia się w szczegóły wprowadzania tych morderczych systemów.
- Implikacje: W efekcie ludzie tolerują wprowadzanie socjalizmu w swoim kraju i ograniczanie wolności innych obywateli. Poczytaj.
Moim dzisiejszym celem jest przedstawienie tylko dwóch głównych punktów:
(1) Pokazanie, dlaczego nazistowskie Niemcy były państwem socjalistycznym, a nie kapitalistycznym.
(2) aby pokazać, dlaczego socjalizm, rozumiany jako system gospodarczy oparty na rządowej własności środków produkcji, pozytywnie wymaga totalitarnej dyktatury.
Identyfikacja nazistowskich Niemiec jako państwa socjalistycznego była jednym z wielu wielkich wkładów Ludwiga von Misesa.
Kiedy pamięta się, że słowo „nazi" było skrótem od „der National sozialistische Deutsche Arbeiters Partei" — w tłumaczeniu angielskim: Narodowo- Socjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza — identyfikacja Misesa może nie wydawać się aż tak godna uwagi.
Bo czego można oczekiwać od systemu gospodarczego kraju rządzonego przez partię z „socjalistyczną" w nazwie, jeśli nie socjalizmem?
Niemniej jednak, poza Misesem i jego czytelnikami, praktycznie nikt nie myśli o nazistowskich Niemczech jako o państwie socjalistycznym. O wiele bardziej powszechne jest przekonanie, że reprezentuje formę kapitalizmu, jak twierdzili komuniści i wszyscy inni marksiści.
Podstawą twierdzenia, że nazistowskie Niemcy były kapitalistyczne, był fakt, że większość przemysłu w nazistowskich Niemczech wydawała się być pozostawiona w prywatnych rękach.
Mises zidentyfikował, że prywatna własność środków produkcji istniała tylko z nazwy za czasów nazistów i że rzeczywista istota własności środków produkcji znajdowała się w rękach niemieckiego rządu.
Bo to rząd niemiecki, a nie nominalni właściciele prywatni, wykonywali wszystkie materialne uprawnienia własności : to on, a nie nominalni właściciele prywatni, decydował o tym, co ma być produkowane, w jakiej ilości, jakimi metodami i dla kogo to ma być produkowane. do podziału, jak również jakie ceny byłyby naliczane i jakie pensje byłyby wypłacane oraz jakie dywidendy lub inne dochody mogliby otrzymywać nominalni prywatni właściciele. Mises wykazał, że pozycja domniemanych prywatnych właścicieli została zredukowana zasadniczo do pozycji rządowych emerytów.
De facto rządowa własność środków produkcji, jak określił ją Mises, wynikała logicznie z tak fundamentalnych zasad kolektywistycznych przyjętych przez nazistów, że dobro wspólne jest ważniejsze od dobra prywatnego, a jednostka istnieje jako środek do celów państwa. Jeśli jednostka jest środkiem do celów państwa, to oczywiście również jest jego własnością. Tak jak jest własnością państwa, jego majątek również należy do państwa.
Ale tym, co konkretnie ustanowiło de facto socjalizm w nazistowskich Niemczech, było wprowadzenie kontroli cen i płac w 1936 roku. Zostały one narzucone w odpowiedzi na inflację podaży pieniądza, którą reżim wprowadził od czasu jego dojścia do władzy na początku 1933 roku.
Reżim nazistowski napompował podaż pieniądza jako środek sfinansowania ogromnego wzrostu wydatków rządowych, wymaganego przez jego programy robót publicznych, subsydiów i zbrojeń. Kontrole cen i płac zostały wprowadzone w odpowiedzi na wzrost cen, który zaczął wynikać z inflacji.
Skutkiem połączenia inflacji oraz kontroli cen i płac są niedobory, czyli sytuacja, w której ilość dóbr, które ludzie próbują kupić, przekracza ilości dostępne do sprzedaży.
Z kolei niedobory prowadzą do chaosu gospodarczego. Nie chodzi tylko o to, że konsumenci, którzy pojawiają się w sklepach na początku dnia, są w stanie wykupić wszystkie zapasy towarów i zostawić klientów, którzy przyjdą później, bez niczego — sytuacja, na którą rządy zazwyczaj reagują narzucając racjonowanie.
Niedobory powodują chaos w całym systemie gospodarczym. Wprowadzają one przypadkowość w podziale podaży pomiędzy obszary geograficzne, w alokacji czynnika produkcji pomiędzy jego różne produkty, w alokacji pracy i kapitału pomiędzy różne gałęzie systemu gospodarczego.
W obliczu kombinacji kontroli cen i niedoborów efektem spadku podaży towaru nie jest, jak to miałoby miejsce na wolnym rynku, podniesienie jego ceny i zwiększenie jego rentowności, a tym samym działanie na rzecz zatrzymania spadku w dostawie lub odwrócić ją, jeśli zaszła za daleko.
Kontrola cen zabrania wzrostu cen, a tym samym wzrostu rentowności. Jednocześnie niedobory spowodowane kontrolą cen uniemożliwiają wzrost podaży obniżający cenę i rentowność. W przypadku niedoboru efektem zwiększenia podaży jest jedynie zmniejszenie dotkliwości niedoboru. Dopiero po całkowitym wyeliminowaniu niedoboru wzrost podaży wymusza obniżenie ceny i powoduje spadek opłacalności.
W rezultacie połączenie kontroli cen i niedoborów umożliwia losowe ruchy podaży bez wpływu na cenę i rentowność. W tej sytuacji można rozszerzyć produkcję najbardziej błahych i nieistotnych towarów, nawet pet kamieni, kosztem produkcji najpilniej potrzebnych i ważnych towarów, takich jak leki ratujące życie, bez wpływu na cenę lub rentowność każdego dobra. Kontrole cen zapobiegłyby zwiększaniu się opłacalności produkcji leków w miarę zmniejszania się ich podaży, podczas gdy brak nawet kamieni ze zwierząt domowych uniemożliwiał ich produkcję w miarę wzrostu ich podaży.
Jak pokazał Mises, aby poradzić sobie z takimi niezamierzonymi skutkami kontroli cen, rząd musi albo znieść kontrolę cen, albo dodać dalsze środki, a mianowicie kontrolę nad tym, co jest produkowane, w jakiej ilości, jakimi metodami i dla kogo. jest rozpowszechniany, o którym wspomniałem wcześniej. Połączenie kontroli cen z tym dalszym zestawem kontroli stanowi de facto socjalizację systemu gospodarczego. Oznacza to bowiem, że rząd wykonuje wówczas wszystkie materialne uprawnienia własności.
To był socjalizm ustanowiony przez nazistów. A Mises nazywa to socjalizmem na wzór niemiecki lub nazistowski, w przeciwieństwie do bardziej oczywistego socjalizmu Sowietów, który nazywa socjalizmem na wzór rosyjski lub bolszewicki.
Oczywiście socjalizm nie kończy chaosu spowodowanego zniszczeniem systemu cen. Utrwala to. A jeśli zostanie wprowadzony bez uprzedniego istnienia kontroli cen, jego efektem jest zapoczątkowanie tego chaosu. Dzieje się tak dlatego, że socjalizm nie jest w rzeczywistości pozytywnym systemem gospodarczym. To tylko negacja kapitalizmu i jego systemu cen. Jako taka, istota socjalizmu jest taka sama jak chaos gospodarczy wynikający ze zniszczenia systemu cen przez kontrolę cen i płac. (Chcę podkreślić, że narzucenie przez socjalizm w stylu bolszewickim systemu kwot produkcyjnych, z zachętami wszędzie do ich przekraczania, jest pewną receptą na powszechne niedobory, tak jak istnieje pod kontrolą cen i płac).
Co najwyżej socjalizm jedynie zmienia kierunek chaosu. Kontrola rządu nad produkcją może umożliwić większą produkcję niektórych dóbr o szczególnym dla niego znaczeniu, ale czyni to tylko kosztem siania spustoszenia w pozostałej części systemu gospodarczego. Dzieje się tak, ponieważ rząd nie ma możliwości poznania wpływu, jaki na resztę systemu gospodarczego ma zabezpieczenie produkcji dóbr, do których przywiązuje szczególną wagę.
Wymogi egzekwowania systemu kontroli cen i płac rzucają główne światło na totalitarny charakter socjalizmu — oczywiście, oczywiście, na niemiecki lub nazistowski wariant socjalizmu, ale także na socjalizm w stylu sowieckim.
Możemy zacząć od tego, że finansowym interesem własnym sprzedawców działających pod kontrolą cen jest omijanie kontroli cen i podnoszenie ich cen. Nabywcy, którzy w inny sposób nie byliby w stanie uzyskać towarów, są skłonni zapłacić wyższe ceny jako środek zabezpieczenia pożądanych towarów. Co w tych okolicznościach powstrzyma wzrost cen i rozwój ogromnego czarnego rynku?
Odpowiedzią jest połączenie surowych kar w połączeniu z dużym prawdopodobieństwem złapania, a następnie faktycznego poniesienia tych kar. Zwykłe grzywny raczej nie będą odstraszać. Będą traktowane po prostu jako dodatkowy wydatek biznesowy. Jeśli rząd poważnie podchodzi do kontroli cen, konieczne jest nałożenie kar porównywalnych z karami za poważne przestępstwo.
Ale samo istnienie takich kar nie wystarczy. Rząd musi sprawić, że prowadzenie transakcji na czarnym rynku będzie rzeczywiście niebezpieczne. Musi budzić w ludziach strach, że przeprowadzając taką transakcję, mogą zostać w jakiś sposób wykryci przez policję i trafić do więzienia. Aby wywołać taki strach, rząd musi stworzyć armię szpiegów i tajnych informatorów. Na przykład rząd musi przestraszyć właściciela sklepu i jego klienta, że jeśli zaangażują się w transakcję na czarnym rynku, zgłosi to inny klient w sklepie.
Ze względu na prywatność i tajność, w których można przeprowadzać wiele transakcji na czarnym rynku, rząd musi również budzić obawy każdego, kto rozważa transakcję na czarnym rynku, że druga strona może okazać się agentem policji próbującym go usidlić. Rząd musi budzić w ludziach strach nawet przed swoimi długoletnimi współpracownikami, nawet przyjaciółmi i krewnymi, aby nawet oni nie okazali się informatorami.
I wreszcie, aby uzyskać wyroki skazujące, rząd musi przekazać decyzję o niewinności lub winie w przypadku transakcji czarnorynkowych w ręce trybunału administracyjnego lub jego agentów policyjnych na miejscu. Nie może opierać się na procesach ławy przysięgłych, ponieważ jest mało prawdopodobne, aby wiele ławników było gotowych do wydawania wyroków skazujących w przypadkach, w których mężczyzna może być zmuszony do odsiadki na kilka lat za przestępstwo sprzedaży kilku funtów mięsa lub para butów powyżej ceny pułapu.
Reasumując zatem, wymogiem jedynie egzekwowania regulacji kontroli cen jest przyjęcie podstawowych cech państwa totalitarnego, a mianowicie ustanowienie kategorii „przestępstw gospodarczych", w których traktuje się pokojowe dążenie do materialnego interesu własnego. jako przestępstwo kryminalne oraz ustanowienie totalitarnego aparatu policyjnego, pełnego szpiegów i informatorów oraz uprawnienia do arbitralnego aresztowania i więzienia.
Oczywiście, egzekwowanie kontroli cen wymaga rządu podobnego do rządu hitlerowskich Niemiec czy stalinowskiej Rosji, w którym praktycznie każdy może okazać się policyjnym szpiegiem i w którym istnieje tajna policja, która ma prawo aresztować i uwięzić ludzi. Jeśli rząd nie chce posuwać się na tyle daleko, to do tego stopnia jego kontrola cen okazuje się niewykonalna i po prostu się załamuje. Czarny rynek przybiera wówczas duże rozmiary. (Nawiasem mówiąc, nic z tego nie sugeruje, że kontrola cen była przyczyną panowania terroru wprowadzonego przez nazistów. Naziści rozpoczęli swoje rządy terroru na długo przed wprowadzeniem kontroli cen. W rezultacie wprowadzili kontrolę cen w środowisko gotowe do ich egzekwowania.)
Działalność czarnorynkowa pociąga za sobą popełnianie kolejnych przestępstw. W de facto socjalizmie produkcja i sprzedaż towarów na czarnym rynku pociąga za sobą sprzeciwianie się rządowym regulacjom dotyczącym produkcji i dystrybucji, jak również sprzeciwianiu się kontroli cen. Na przykład same towary sprzedawane na czarnym rynku są przeznaczone przez rząd do dystrybucji zgodnie z jego planem, a nie na czarnym rynku. Czynniki produkcji użyte do wytworzenia tych dóbr są również przeznaczone przez rząd do wykorzystania zgodnie z jego planem, a nie do zaopatrywania czarnego rynku.
W systemie socjalizmu de iure, jaki istniał w Rosji Sowieckiej, w którym kodeks prawny kraju otwarcie i wyraźnie czyni rząd właścicielem środków produkcji, wszelka działalność czarnorynkowa z konieczności pociąga za sobą sprzeniewierzenie lub kradzież państwa. własność. Na przykład pracownicy fabryk lub menedżerowie w Rosji Sowieckiej, którzy produkowali produkty, które sprzedawali na czarnym rynku, byli uważani za kradzież surowców dostarczanych przez państwo.
Co więcej, w każdym państwie socjalistycznym, nazistowskim czy komunistycznym, plan gospodarczy rządu jest częścią najwyższego prawa kraju. Wszyscy dobrze wiemy, jak chaotyczny jest tak zwany proces planowania socjalizmu. Jego dalsze zakłócanie przez robotników i menedżerów wysysających materiały i zaopatrzenie do produkcji na czarny rynek jest czymś, co państwo socjalistyczne ma logicznie prawo uznać za akt sabotażu swojego narodowego planu gospodarczego . A sabotaż to sposób, w jaki traktuje go kodeks prawny państwa socjalistycznego. Zgodnie z tym faktem, działalność czarnorynkowa w kraju socjalistycznym często zagrożona jest karą śmierci.
Teraz myślę, że fundamentalnym faktem, który wyjaśnia wszechstronne panowanie terroru w socjalizmie, jest niesamowity dylemat, w jakim znajduje się państwo socjalistyczne w stosunku do mas swoich obywateli. Z jednej strony bierze na siebie pełną odpowiedzialność za dobrobyt ekonomiczny jednostki. Socjalizm w stylu rosyjskim lub bolszewickim otwarcie przyznaje się do tej odpowiedzialności — to jest główne źródło jego powszechnego uroku. Z drugiej strony, na wszystkie sposoby, jakie można sobie wyobrazić, państwo socjalistyczne robi niewiarygodną robotę. To sprawia, że życie jednostki staje się koszmarem.
Każdego dnia obywatel państwa socjalistycznego musi spędzać czas w niekończących się kolejkach. Dla niego problemy, jakich doświadczali Amerykanie w związku z brakiem benzyny w latach 70., są normalne; tylko nie doświadcza ich w odniesieniu do benzyny — bo nie ma samochodu i nie ma nadziei na to, że kiedykolwiek będzie go miał — ale w odniesieniu do prostych ubrań, warzyw, a nawet chleba. Co gorsza, często jest zmuszany do pracy, która nie jest jego wyborem i dlatego z pewnością musi go nienawidzić. (Ponieważ w przypadku niedoborów, rząd decyduje o alokacji siły roboczej tak samo, jak o alokacji materialnych czynników produkcji.) A on żyje w stanie niewiarygodnego przeludnienia, prawie nigdy nie dając szansy na prywatność. (W obliczu braku mieszkań lokatorzy przydzielani są do mieszkań; rodziny są zmuszone dzielić mieszkania. Przyjmowany jest system paszportów wewnętrznych i wiz, aby ograniczyć dotkliwość niedoborów mieszkaniowych w bardziej pożądanych rejonach kraju.) Mówiąc delikatnie, osoba zmuszona do życia w takich warunkach musi kipić urazą i wrogością.
Przeciw komu byłoby bardziej logiczne, gdyby obywatele państwa socjalistycznego kierowali swoją niechęć i wrogość, niż przeciwko samemu państwu socjalistycznemu? To samo państwo socjalistyczne, które ogłosiło swoją odpowiedzialność za ich życie, obiecało im życie w błogości i które w rzeczywistości jest odpowiedzialne za danie im życia w piekle. Rzeczywiście, przywódcy państwa socjalistycznego mają kolejny dylemat, ponieważ codziennie zachęcają ludzi, by wierzyli, że socjalizm to doskonały system, którego złe skutki mogą być jedynie dziełem złych ludzi. Gdyby to była prawda, kim rozsądnie mogliby być ci źli ludzie , jeśli nie sami władcy , którzy nie tylko uczynili życie piekłem, ale wypaczyli rzekomo doskonały system, aby to zrobić?
Wynika z tego, że władcy państwa socjalistycznego muszą żyć w terrorze ludu. Zgodnie z logiką ich działań i ich nauk, wrząca, wrząca niechęć ludzi powinna wzrosnąć i pochłonąć ich w orgii krwawej zemsty. Władcy wyczuwają to, nawet jeśli nie przyznają się do tego otwarcie; dlatego ich główną troską jest zawsze trzymanie przykrywki na obywatelach.
W konsekwencji jest prawdą, ale bardzo nieadekwatne samo mówienie takich rzeczy, jak to, że socjalizmowi brakuje wolności prasy i wolności słowa. Oczywiście brakuje mu tych wolności. Jeśli rząd jest właścicielem wszystkich gazet i wydawnictw, jeśli zdecyduje, w jakim celu ma być udostępniany papier gazetowy i papier, to oczywiście nie można wydrukować niczego, czego rząd nie chce drukować. Jeśli jest właścicielem wszystkich sal posiedzeń, nie można wygłosić publicznego przemówienia ani wykładu, którego rząd nie chce wygłosić. Ale socjalizm wykracza daleko poza sam brak wolności prasy i słowa.
Socjalistyczny rząd całkowicie unicestwia te wolności. Zamienia prasę i każde forum publiczne w wehikuł histerycznej propagandy we własnym imieniu i angażuje się w nieustanne prześladowania każdego, kto ośmieli się odejść choćby o cal od oficjalnej linii partyjnej.
Powodem tych faktów jest terror socjalistycznych władców przed ludem. Aby się chronić, muszą nakazać ministerstwu propagandy i tajnej policji pracować przez całą dobę. Ten, aby stale odwracać uwagę ludu od odpowiedzialności socjalizmu i władców socjalizmu za nędzę ludu. Drugie, aby odpędzić i uciszyć każdego, kto choć trochę sugerowałby odpowiedzialność socjalizmu lub jego władców — odpędzić każdego, kto zaczyna wykazywać oznaki samodzielnego myślenia. To z powodu terroru rządzących i ich rozpaczliwej potrzeby szukania kozłów ofiarnych za niepowodzenia socjalizmu, prasa socjalistycznego kraju zawsze pełna jest opowieści o zagranicznych spiskach i sabotażu, a także o korupcji i niegospodarności ze strony podwładnych. urzędników i dlaczego okresowo
To z powodu ich terroru i ich rozpaczliwej potrzeby zmiażdżenia każdego oddechu, nawet potencjalnej opozycji, władcy socjalizmu nie odważają się pozwolić nawet na działalność czysto kulturalną, która nie jest pod kontrolą państwa. Bo jeśli ludzie zbierają się chociażby na pokaz sztuki lub czytanie poezji, które nie są kontrolowane przez państwo, władcy muszą obawiać się rozpowszechniania niebezpiecznych idei. Wszelkie nieautoryzowane idee są ideami niebezpiecznymi, ponieważ mogą skłonić ludzi do samodzielnego myślenia, a tym samym do myślenia o naturze socjalizmu i jego władców. Rządzący muszą obawiać się spontanicznego zgromadzenia garstki ludzi w pokoju i wykorzystać tajną policję i jej aparat szpiegów, informatorów i terroru albo do przerwania takich spotkań, albo do upewnienia się, że ich treść jest całkowicie nieszkodliwa z punktu widzenia widok państwa.
Nie można długo rządzić socjalizmem, chyba że terrorem. Gdy tylko terror zostanie złagodzony, niechęć i wrogość logicznie zaczynają narastać przeciwko władcom. W ten sposób scena jest przygotowana na rewolucję lub wojnę domową. W rzeczywistości, przy braku terroru lub, bardziej poprawnie, wystarczającego stopnia terroru, socjalizm charakteryzowałby się niekończącą się serią rewolucji i wojen domowych, ponieważ każda nowa grupa władców okazała się tak niezdolna do skutecznego funkcjonowania socjalizmu, jak jego poprzednicy przed nim. Nieunikniony wniosek, jaki należy wyciągnąć, jest taki, że terror faktycznie doświadczany w krajach socjalistycznych nie był po prostu dziełem złych ludzi, takich jak Stalin, ale wywodzi się z natury systemu socjalistycznego. Stalin mógł wysunąć się na pierwszy plan, ponieważ jego niezwykła gotowość i przebiegłość w stosowaniu terroru były cechami szczególnymi, których najbardziej wymagał władca socjalizmu, aby utrzymać się przy władzy. Wspiął się na szczyt dzięki procesowi socjalistycznej selekcji naturalnej: selekcji najgorszego.
Muszę przewidzieć możliwe nieporozumienie dotyczące mojej tezy, że socjalizm jest ze swej natury totalitarny. Dotyczy to rzekomo socjalistycznych krajów rządzonych przez socjaldemokratów, takich jak Szwecja i inne kraje skandynawskie, które wyraźnie nie są dyktaturami totalitarnymi.
W takich przypadkach trzeba sobie uświadomić, że kraje te nie są totalitarne, ale nie są też socjalistyczne . Ich partie rządzące mogą popierać socjalizm jako swoją filozofię i ostateczny cel, ale socjalizm nie jest tym, co wdrożyły jako swój system gospodarczy. Ich rzeczywisty system ekonomiczny to system skrępowanej gospodarki rynkowej, jak określił to Mises. Chociaż pod ważnymi względami są bardziej utrudnione niż nasz własny, ich system gospodarczy jest zasadniczo podobny do naszego, ponieważ charakterystyczną siłą napędową produkcji i działalności gospodarczej nie jest dekret rządowy, ale inicjatywa prywatnych właścicieli motywowana perspektywą prywatnego zysku.
Powodem, dla którego socjaldemokraci nie ustanawiają socjalizmu po dojściu do władzy, jest to, że nie chcą robić tego, co byłoby wymagane. Ustanowienie socjalizmu jako systemu gospodarczego wymaga masowego aktu kradzieży — środki produkcji muszą zostać odebrane ich właścicielom i przekazane państwu. Takie zatarcie jest praktycznie pewne, że wywoła znaczny opór ze strony właścicieli, który można pokonać tylko przy użyciu dużej siły.
Komuniści byli i są skłonni zastosować taką siłę, czego dowodem była Rosja Sowiecka. Ich charakter jest charakterem uzbrojonych rabusiów gotowych do popełnienia morderstwa, jeśli jest to konieczne do dokonania ich rabunku. Z kolei charakter socjaldemokratów jest bardziej podobny do kieszonkowców, którzy mogą mówić kiedyś o zrobieniu wielkiej roboty, ale którzy w rzeczywistości nie chcą dokonać wymaganego zabójstwa, a więc poddają się przy najmniejszym znaku poważnego opór.
Co do nazistów, to generalnie nie musieli zabijać, aby przejąć mienie innych Niemców niż Żydzi. Stało się tak, ponieważ, jak widzieliśmy, ustanowili socjalizm potajemnie, poprzez kontrolę cen, która służyła do utrzymania pozorów i pozorów własności prywatnej. Prywatni właściciele zostali w ten sposób pozbawieni swojej własności, nie wiedząc o tym, i tym samym nie czuli potrzeby bronienia jej siłą.
Myślę, że pokazałem, że socjalizm — rzeczywisty socjalizm — jest totalitarny ze swej natury.
W Stanach Zjednoczonych w chwili obecnej nie mamy socjalizmu w żadnej formie. I nie mamy dyktatury, nie mówiąc już o dyktaturze totalitarnej.
U nas też jeszcze nie mamy faszyzmu, choć do niego zmierzamy. Wśród zasadniczych elementów, których wciąż brakuje, są rządy jednej partii i cenzura. Wciąż mamy wolność słowa i prasy oraz wolne wybory, choć obie zostały podważone i nie można zagwarantować ich dalszego istnienia.
To, co mamy, to skrępowana gospodarka rynkowa, która staje się coraz bardziej hamowana przez coraz większą interwencję rządu i która charakteryzuje się rosnącą utratą wolności jednostki. Wzrost ekonomicznej interwencji rządu jest równoznaczny z utratą wolności jednostki, ponieważ oznacza coraz większe inicjowanie użycia siły fizycznej, aby zmusić ludzi do robienia tego, czego nie chcą robić dobrowolnie, lub powstrzymywać ich przed robieniem tego, co robią dobrowolnie.
Ponieważ jednostka jest najlepszym sędzią swoich własnych interesów i przynajmniej z reguły stara się robić to, co leży w jej interesie, i unikać robienia tego, co szkodzi jej interesom, wynika z tego, że im większy zakres interwencji rządu, tym większy stopień, w jakim jednostki są powstrzymywane przed robieniem korzyści, a zamiast tego są zmuszane do robienia tego, co powoduje ich stratę.
Obecnie w Stanach Zjednoczonych wydatki rządowe, federalne, stanowe i lokalne, stanowią prawie połowę dochodów pieniężnych części obywateli, która nie pracuje dla rządu. Piętnaście federalnych departamentów gabinetu i znacznie większa liczba federalnych agencji regulacyjnych, w większości przypadków z odpowiednikami na poziomie stanowym i lokalnym, rutynowo wkraczają w praktycznie każdą dziedzinę życia poszczególnych obywateli. Na niezliczone sposoby jest opodatkowany, zmuszany i zakazany.
Skutkiem tak masowej ingerencji rządu jest bezrobocie, rosnące ceny, spadające płace realne, potrzeba dłuższej i cięższej pracy oraz rosnąca niepewność ekonomiczna. Dalszy efekt to rosnąca złość i uraza.
Chociaż rządowa polityka interwencjonizmu jest ich logicznym celem, gniew i uraza, które ludzie odczuwają, są zazwyczaj skierowane przeciwko biznesmenom i bogatym. Jest to błąd, który jest w większości podsycany przez ignorancki i zazdrosny establishment intelektualny i media.
I zgodnie z tą postawą, od czasu załamania się bańki na giełdzie, która w rzeczywistości została stworzona przez politykę ekspansji kredytowej Rezerwy Federalnej, a następnie ukłuta jej chwilowym zaniechaniem tej polityki, prokuratorzy rządowi przyjęli coś, co wydaje się szczególnie mściwą politykę wobec menedżerów winnych nieuczciwości finansowej, jakby to ich działania były odpowiedzialne za rozległe straty wynikające z załamania się bańki. W ten sposób były szef dużej firmy telekomunikacyjnej został niedawno skazany na 25 lat więzienia. Podobnie ucierpieli inni menedżerowie wyższego szczebla.
Co jeszcze bardziej złowrogie, władza rządu do uzyskiwania zwykłych aktów oskarżenia stała się równoznaczna z prawem do zniszczenia firmy, jak miało to miejsce w przypadku Arthura Andersena, głównej firmy księgowej. Zagrożone wykorzystanie tej władzy wystarczyło, aby zmusić największe firmy brokerskie w Stanach Zjednoczonych do zmiany zarządzania w sposób zadowalający prokuratora generalnego stanu Nowy Jork. Nie można opisać takich wydarzeń inaczej niż jako skazanie i ukaranie bez procesu i wymuszenie przez rząd. To są główne kroki na bardzo niebezpiecznej ścieżce.
Na szczęście w Stanach Zjednoczonych wciąż jest wystarczająco dużo swobody, aby naprawić wszystkie wyrządzone szkody. Przede wszystkim istnieje wolność publicznego nazwania go i potępienia.
Bardziej fundamentalnie istnieje wolność analizowania i odrzucania idei, które leżą u podstaw destrukcyjnej polityki, która została przyjęta lub może zostać przyjęta. I to jest najważniejsze. Ponieważ podstawowym czynnikiem leżącym u podstaw interwencjonizmu i, oczywiście, także socjalizmu, czy to nazistowskiego, czy komunistycznego, są tylko błędne idee, a przede wszystkim błędne idee dotyczące ekonomii i filozofii.
Obecnie istnieje obszerny i rosnący zasób literatury, który przedstawia rozsądne idee w tych dwóch ważnych dziedzinach. Moim zdaniem, dwaj najważniejsi autorzy tej literatury to Ludwig von Mises i Ayn Rand. Rozległa znajomość ich pism jest nieodzownym warunkiem sukcesu w obronie wolności jednostki i wolnego rynku.
Zbyt mało mówi prawdęDo niedawna konserwatywne media nie były wobec nikogo zobligowane. Dzisiaj większość witryn utknęła w pociągu z sosem Big Tech.
Powiem krótko. Powstanie Pandemic Panic Theatre, masowe oszustwa wyborcze i inne „tabu" wykastrowały większość konserwatywnych serwisów informacyjnych. Zauważysz, że bardzo ostrożnie podchodzą do tematów, którymi się zajmują. Jasne, zaatakują teorię rasy krytycznej, Antifę i reżim Bidena-Harrisa, ale nie zobaczysz, jak ścigają między innymi George'a Sorosa, Billa Gatesa, Światowe Forum Ekonomiczne lub Deep State.
Powód jest prosty. Są zobowiązani do Big Tech, a Big Tech nie pozwala na dyskutowanie pewnych tematów, bo inaczej cię odetną. Zbyt wiele konserwatywnych serwisów informacyjnych polega na Google, Facebooku i Twitterze w przypadku większości ruchu. Zależą one od dużych kontroli z reklam Google, aby utrzymać działanie witryn. Niekoniecznie mam to przeciwko nim. Wszyscy robimy to, co musimy zrobić, aby przetrwać. Chciałabym tylko, żeby zrobiło się więcej tak, jak my, czyli całkowicie odciąć Big Tech.
Najlepszym sposobem, w jaki możesz pomóc nam się rozwijać i nadal dostarczać ludziom właściwe wiadomości i opinie, jest przekazywanie darowizn. Doceniamy wszystko, czy to dolara, czy 10 000 dolarów. Wszystko przybliża nas do punktu stabilności, kiedy możemy zatrudnić pisarzy, redaktorów i personel pomocniczy, aby komunikat America First był głośniejszy. Nasza strona Giving Fuel ułatwia przekazywanie darowizn jednorazowo lub co miesiąc. Alternatywnie możesz również przekazać darowiznę za pośrednictwem PayPal lub Bitcoin. Bitcoin: 3A1ELVhGgrwrypwTJhPwnaTVGmuqyQrMB8
Czy szukałaś/eś poza mass media informacji o wielkim resecie i nowym ładzie?
Czy opierasz swoje wnioski w oparciu o fakty i dogłębną analizę, ciągle poszukując nowych informacji?
Wykorzystaj do poszukiwań przeglądarkę https://duckduckgo.com/
Źródło: https://noqreport.com/2021/10/02/why-nazism-was-socialism-and-why-socialism-is-totalitarian
Udostępnij wpis swoim znajomym aby mogli zapoznać się z pełnym spektrum informacji i wyrobili sobie własne zdanie nt obecnej sytuacji na Ziemi.
When you subscribe to the blog, we will send you an e-mail when there are new updates on the site so you wouldn't miss them.
Komentarze